piątek, 14 stycznia 2011

O co chodzi z tym przyciąganiem?

Tytułowe pytanie może sobie zadać każdy, kto praktykuje Prawo Przyciągania i dochodzi do wniosku, że gdy "odpuszcza", czyli zapomina o swoim pragnieniu czy zaniechuje sekretowych praktyk, odnosi efekt, który chciał osiągnąć, podczas gdy wcześniej nic takiego nie miało miejsca. O co w tym tak naprawdę chodzi? Czy tak zwane "porzucenie pragnienia" jest dobre, czy to w ogóle coś pomaga? Istnieją różne teorie. Jedni twierdzą, że mamy nadal trwać, wizualizować i pragnąć, drudzy natomiast, że podczas chwil 'wytchnienia' mają efekty, taka też 'rezygnacja' oznacza, że 'zamówienie zostało przyjęte'. Sam miałem sytuację, gdy nie wizualizowałem około dwóch tygodni, a nagle moje pragnienie się spełniło, a była to rzecz naprawdę mało prawdopodobna.

Postanowiłem rozwiać wątpliwości, więc o opinię spytałem człowieka, który o Prawie Przyciągania wie dużo, czyli Tomasza Jaworskiego, administratora strony http://sekretwpraktyce.pl/.

Co mi odpowiedział? Głównie chodzi, o oddanie się "mentalności efektu":
"Oddanie się mentalności efektu? Już tłumaczę. Pragnąć możesz na dwa sposoby. Pierwszy sposób: pragniesz czegoś i praktykujesz Sekret, wydaje Ci się że czynisz dobrze - używasz praktyk, mając w świadomości dlaczego to robisz (aby przyciągnąć efekt), jesteś więc w większym lub mniejszym stopniu zmotywowany brakiem spełnienia, lub aby być bardziej dokładnym: masz w świadomości zawsze tą informację: "Praktykuję, aby przyciągnąć" - która jest równa przekazowi: "Praktykuję, bo NIE MAM".

Możesz też pragnąć w inny sposób, który nazywam oddaniem się mentalności efektu. W tym ujęciu termin "pragnienie" nie jest już zbyt trafny, tak naprawdę bowiem w tym przypadku żyjesz efektem, żyjesz wizją efektu. Bez obecnej w Tobie świadomości braku, bez motywowania się brakiem, bez informacji że praktykujesz, aby przyciągnąć, aby zapełnić brak. Oddajesz się wizji, aby żyć w spełnieniu wewnątrz już dziś, i to jest jedyna motywacja, której fizyczne następstwa (przyciąganie) stanowią efekt uboczny.

Odpuszczenie rozumiane jest często opacznie, gdyż wszystkie sekretowe praktyki jest bardzo łatwo rozumieć opacznie: jako coś, czego celem jest zapełnienie braku. "Zapełniając brak" tylko go tworzysz, nie można niczego zapełnić pustką, świadomością pustki.

 Budep Ja pokazuję Tobie to co nazywam prawdziwym odpuszczeniem, odpuszczenie o którym Ty piszesz, i o którym wspomina wiele innych osób, to zjawisko polegające na tym, że przestajesz Sobie szkodzić, poprzez porzucenie wizualizacji podszytych mentalnością braku (świadomością braku), stąd efekt jeśli następuje, może nastąpić za przyczyną tego, iż przestałeś Sobie szkodzić. To jest jakaś taktyka, ale nie stanowi żadnego szczytu, jest daleko od szczytu możliwości sensownego przyciągania, a więc mentalności efektu.

Docenienie stanowi paliwo kreacji, docenienie oraz wdzięczność nawet za to, co widzisz już dziś fizycznie.

Prawdziwa potrzeba stanowi bowiem prawdziwe pragnienie, tak silne że siłą rzeczy żyjesz jego pasją."

Cóż mogę dodać? Myślę, że jest to bardzo przekonywujące i po prostu prawdziwe stwierdzenie. Jeżeli więc, przykładowo przyciągasz partnera, tak ważną kwestią jest, być żyć z nim już teraz.

2 komentarze:

  1. praktykuję Sekret i wszystko się sprawdza <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak doprowadzić w sobie, co zrobić, żeby poczuć, że już się jest z tym kimś, z kim pragnie się być?

      Usuń