sobota, 19 listopada 2016

Podróż do przeszłości

Cztery lata. Aż trudno uwierzyć, ale tyle czasu minęło od ostatniego wpisu na tym blogu. A mimo to wciąż dostaję wiadomości, wciąż pojawiają się komentarze.. dzisiaj, spacerując z psem w mojej głowie pojawiła się myśl, by napisać co się właściwie stało i dlaczego blog przestał funkcjonować.

Powody są dwa. Pierwszy z nich dosadny i być może prozaiczny. Mianowicie.. przestałem to czuć. Od razu zaznaczę, że nie neguję treści, które tu zamieszczałem. Nie o to chodzi, zgadzam się ze zdecydowaną większością. Po prostu źle czułem się w roli jakiegoś "przewodnika". Otrzymywałem sporo maili z podziękowaniami, ogromną wdzięcznością i pytaniami, na które nie zawsze potrafiłem odpowiedzieć. Było to niekomfortowe, gdyż przestawiłem Wam ogromną ilość wiedzy, nie zawsze sprawdzając ją na własnej skórze. Sądzę, że czyny powinny mówić więcej niż słowa. Dlatego postanowiłem zerwać z pewną hipokryzją i zaprzestać pisania.

Teraz moja wiedza jest dużo większa. Duchowa, życiowa. Wiem, że rzeczy o których pisałem sprawdzają się. Prawo przyciągania. Złożoność świata. Moc pozytywnych emocji i intencji. To wszystko funkcjonuje, to wszystko prawda. Jednakże przedstawiłem to w sposób dość naiwny, jakby komercyjny, czego teraz w zasadzie się wstydzę.

Drugim powodem zaprzestania tej działalności był mój rozwój duchowy, który poszedł w trochę inną stronę. Zamiast skupiać się na pragnieniach, intencjach czy ogólnie, myślach, wybrałem drogę zaprzestania myślenia. Studiowałem buddyzm, słuchałem takich nauczycieli jak Mooji czy Eckhart Tolle. Odnalazłem się w tym, praktykuję bycie obecnym i wciąż jest to dla mnie niezwykle cenne.

Pragnę podkreślić jednak - jedno nie stoi w sprzeczności z drugim. Absolutnie nie twierdzę, że jedno nauczanie jest lepsze od drugiego. To są trochę inne dziedziny duchowości. Nie każdy jest gotowy, by przejść dalej, niektórzy po prostu nie czują takiej potrzeby. Ja czułem.

Zastanawiam się czy prowadzić dalej tego bloga, ale zmienić jego profil. Poruszałbym wtedy tematy związane z naukami w.w nauczycieli i przede wszystkim oparte na własnym doświadczeniu. Nie jestem jednak przekonany, czy to odpowiedni moment. Czas pokaże co będzie dalej, może to ruszy, może nie.

Czułem się winny Wam tych wyjaśnień. I jeżeli ktoś tu jeszcze wchodzi - przepraszam, że kazałem tak długo czekać. Dziękuję za wszystkie miłe słowa, pytania i wszelkie komentarze. Mam nadzieję, że poczyniliście przez ten czas postęp w swoich wewnętrznych praktykach.

To tyle na ten moment. Do zobaczenia gdzieś na duchowym szlaku.