niedziela, 2 stycznia 2011

Zero Ograniczeń - Joe Vitale

Zapoznałem się właśnie w całości z książką "Zero Ograniczeń", dlatego też postanowiłem przedstawić własne zdanie na temat tej lektury, z której zresztą dowiedziałem się o ho'oponopono.

0
Wydanie z roku 2009 (One Press)

Na początek poruszę kwestię samego "opakowania". Książka jest (patrz wyżej) w twardej oprawie, dlatego też czyta się wygodnie, nic się nam przypadkowo nie zamknie. Ma specjalną wstążkę do zaznaczania, papier niezłej jakości (znakomity zapach!), a strony są wiązane, a nie klejone, dlatego też mogą się po pewnym czasie naruszyć. Jeżeli chodzi o samą okładkę, to jej wygląd jest estetyczny i przyciągający, bije z niej ukojenie.
* * *
Przejdźmy teraz do esencji każdej lektury, czyli tekstu. Książka - co może was zdziwić - posiada jako taką 'fabułę', Joe Vitale opisuje krok po kroku jak poznał ho'oponopono, jak przebywał z doktorem Hew Len (spec od ho'oponopono), jak szukał dowodów na sprawdzenie tej metody czy w końcu jak w nim samym dokonywała się przemiana wewnętrzna. Za to należy się plus - Vitale nie owija w bawełnę, przytacza różne korespondencje, wypowiedzi doktora Hew Len, często spuentowane szczerym stwierdzeniem: "Niestety, nadal nie rozumiałem o co chodzi".

Lektura ogólnie rzecz biorąc traktuje o ho'oponopono i chociaż jest prezentowana z punktu widzenia doktora Vitale, to ogólnie nieźle wyjaśnia całą ideę tej metody. Vitale to spec od marketingu, więc podczas czytania często natkniemy się na wiele linków czy nawiązań do jego pozostałych książek. Bije trochę w oczy taki oto tekst: "Napisałem ją z błogosławieństwem terapeuty, który nauczył mnie tej wspaniałej metody, jednak nie zmienia to faktu, że przedstawiłem tu własny punkty widzenia. Aby w pełni zrozumieć Tożsamość Ho'oponopono, musiałbyś wziąć udział w weekendowym szkoleniu i doświadczyć tej metody na własnej skórze (termin szkoleń znajdziesz na stronach (...))."

Niestety próżno również w lekturze szukać wielu technik oczyszczania. Co prawda są podane dwie czy trzy (w tym najskuteczniejsza, z mówieniem słów [patrz wpis o hooponopono] ), ale Vitale ujawnia, że nie mógł przedstawić wszystkich, bo są to wiadomości poufne: "Nie wolno mi tutaj opisywać szczegółowo przebiegu warsztatów. Mówię poważnie. Musiałem podpisać specjalną zgodę na nieujawnianie informacji. Jedno mogę Ci powiedzieć na pewno: wszystko sprowadza się do wzięcia pełnej odpowiedzialności za własne życie".

Na końcu książki znajdziemy jeszcze prywatne notatki doktora Hew Len, który ujawnia jak działa nasz umysł, jak się ma to do ho'oponopono, a także sposoby na "usunięcie problematycznych wspomnień powracających w Podświadomości" (dokładnie 4) oraz słownik najważniejszych "znaków" Ho'oponopono.

Podsumowując - książka otworzyła całemu światu oczy na tę hawajską metodę i całkiem przyzwoicie ją wyjaśnia, a większość spraw widzianych jest oczyma Joe Vitale. Niekiedy dają się we znaki linki czy marketingowe chwyty, ale ogólnie lektura jest warta polecenia.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz