środa, 2 lutego 2011

Afirmacje

Tym razem poruszę temat afirmacji, których to jestem "fanem"; dużo częściej afirmuję, niż wizualizuję. Czym jest to spowodowane? Po pierwsze dużo łatwiej ubrać w słowa nasze - nazwijmy to -  "oczekiwania" niż wizualizować każdą sprawę z osobna, jak zdrowie, dobrobyt, szczęście itd. Afirmacja pozwala umieścić to w jednej krótkiej modlitwie. Po drugie niekiedy zdarza się, że trudno nam sobie coś wyobrazić i właśnie wtedy w sukurs przychodzi afirmacja. Po trzecie zaś, powtarzając pewne formułki łatwiej zakorzenić je w podświadomości, dzięki czemu wykorzeniamy negatywne schematy.

Nie twierdzę, że afirmacja jest lepsza niż wizualizacja; to są różne techniki i jest indywidualną sprawą, która będzie dla nas skuteczniejsza.

Te dwie metody łączą jednak wspólne cechy - wiara i emocje. Afirmując niezwykle ważne jest, by wierzyć w to, co sobie mówimy, uznać że to materializuje się naszym życiu. Nic nam bowiem po takim 'klepaniu na pokaz', musimy dać tej modlitwie afirmatywnej siłę. Jeżeli już wierzymy, w to co powtarzamy, to nieodłącznym elementem powinny być pozytywne emocje temu towarzyszące, jak ulga czy radość.

Podświadomość powinniśmy karmić 'ciepłymi' słówkami, takimi, które dobrze nam się kojarzą. Błędem jest mówienie "Nie jestem już biedny", bo afirmując skupiasz się właśnie na tym niedostatku. Afirmując musimy myśleć tylko o pozytywnych aspektach, a nie o braku pieniędzy, zdrowia itd.

Dlatego tak ważne jest, by szukać odwrotności, pozytywnych stwierdzeń. Nie afirmuj: "Nie boli mnie już gardło", tylko "Zdrowieję z dnia na dzień", unikaj "Nie jestem leniwy", a zastąp to "Palę się do pracy". 

Afirmacje pozwalają pozbyć się też programów, które w jakiś negatywny sposób oddziałują na nasze życie, powodując różne uczulenia, wstręty czy fobie. Jeżeli na przykład zjedzenie jakiejś potrawy wywołuje u Ciebie wysypkę, powtarzaj: "Cokolwiek jem lub przyjmuję wpływa na mnie dobrze. Mój organizm znakomicie funkcjonuje, czyniąc mnie okazem zdrowia. Wypełnia mnie spokój i Moc. Delektuję się każdą potrawą".

Najlepiej afirmować tuż przed zaśnięciem i zaraz po obudzeniu. Wtedy bowiem bariera pomiędzy świadomością i podświadomością jest bardzo cienka i łatwiej będzie nam zasiać pewne treści w podświadomym umyśle.

Afirmuj kilka minut dziennie o wybranych porach. Niech wejdzie Ci to w nawyk, a treści modlitwy - wzmocnione wiarą i pozytywnymi emocjami - zapadną w podświadomość. Wtedy wszystko to zrealizuje się w twoim życiu, czyniąc je pełnym i harmonijnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz