By flickr.com |
Chyba w życiu każdego jest tak, że miewa jakiś dół, podlejszy nastrój. Nawet Joe Vitale przyznał, że zdarza mu się gorszy dzień. Według mnie nie jest to nic nadzwyczajnego, grunt tylko, by sobie z tym poradzić.
Niekiedy trudno cieszyć się jest z wschodzącego słońca, ptaszków ćwierkających za oknem i innych "małych rzeczy". To zupełnie normalne, bo odczucie "bezsensowności wszystkiego" może się przydarzyć każdemu. Nieważne czy to Jim Carrey, Cristiano Ronaldo czy Chuck Norris. Jestem przekonany, że każdy z nich - mimo swojego bogactwa i sławy - jest niekiedy zrezygnowany. Ten pierwszy miał nawet depresję, ale sobie z nią poradził, w wielkiej mierze dzięki Eckhartowi Tolle.
W moim artykule z poprzedniego roku "Czy można nie mieć problemów?" pisałem, że owszem, można wieść szczęśliwe życie, a to wszystko dzięki postrzeganiu i filtrowaniu tych dobrych stron każdej sprawy. Takie podejście jest jak najbardziej dobre i warto się w tym szkolić, ale mimo to możemy doświadczyć jakiejś beznadziejności. Dlaczego tak się dzieje? Szczerze mówiąc - nie wiem, ale sam tego doświadczam. Kiedy nic się nie chce, kiedy czuję się zrezygnowany i umysłowo pokiereszowany, kiedy nic nie jest kolorowe. Najważniejsze jest jednak wtedy to, by się podnieść, zmobilizować i pozytywnie nakręcić.
Jak to można zrobić? Przede wszystkim trzeba sobie wbić do głowy pozytywne i prawdziwe kwestie, takie jak: naprawdę jesteś wyjątkowy, z każdej sytuacji można się wykaraskać, cierpliwość to cnota, a determinacja i wytrwałość zawsze popłaca. Następnie można poczytać artykuły, oglądnąć "Sekret" bądź jakiś inny film, poszukać pozytywnych cytatów, porozmawiać z kimś, napisać do autora - zrobić cokolwiek przyjemnego. I ruszyć z kopyta dalej, rozpisać plan i zaryzykować, "zaatakować" życie.
Chcę, żebyś wiedział, że to nic nadzwyczajnego, kiedy znajdziesz się na dole i dopadnie Cię melancholia. Grunt to się ogarnąć, odpocząć i wystartować z nowym powerem. W życiu naprawdę trzeba być odważnym i wytrwałym, by dojść do marzeń. A pozytywne myślenie na pewno sporo w tym pomoże.
A na koniec piosenka, która - przynajmniej mnie - zawsze stawia na nogi, dając nową nadzieję.
Och, od kilku dni zgubiłam właśnie odpowiednią ścieżkę i znów jestem w coraz gorszym nastroju i właśnie tak staram się z tym walczyć jak o tym mówisz i nawet znalazłam tę piosenkę dwa dni temu, a tu proszę, notka na Twoim blogu na ten sam temat :)
OdpowiedzUsuńczytam o sobie.
OdpowiedzUsuńagain.
3maj sie!;)
Goldenbrown
gorsze dni to nic dziwnego, naturalną rzeczą jest, że czasem się pojawiają...
OdpowiedzUsuń