sobota, 2 kwietnia 2011

Prawo Przyciągania, a wpływanie na innych

By flickr.com
Czy poprzez Prawo Przyciągania można wpływać na wybrane osoby, a jeżeli tak, to w jakim stopniu? Na te, i inne pytania postaram się odpowiedzieć w tym wpisie.

Osoby, które dopiero co poznały Prawo Przyciągania, najczęściej od razu wykorzystują je do jednego celu - zdobycia gotówki bądź innych materialnych rzeczy. Jednak 'apetyt rośnie w miarę jedzenia' i wyłaniają się inne, ważne sprawy, jak zdrowie czy relacje międzyludzkie. Jak PP ma się do tej drugiej kwestii?

Trzeba przede wszystkim zaznaczyć, że każdy ma wolną wolę i sam decyduje. Nie możemy kogoś "zmusić" poprzez wizualizacje, żeby nagle nas pokochał. Nie znaczy to jednak, że takie wyobrażenia muszą zakończyć się fiaskiem. Od czego to zatem zależy? Ano od intencji i zamiarów drugiej osoby.

Jeżeli ktoś jest wobec nas dobrze nastawiony albo ma jakieś miłe zamiary (na przykład chce nas poznać), wizualizacje mogą być dobrymi podwalinami pod budowanie relacji.

Może wtedy dochodzić na przykład do częstych, wydawałoby się przypadkowych, spotkań. Warto jednak wykorzystać nadarzającą się okazję i działać. Prawo Przyciągania może nam podsunąć dobrą sytuację, ale my musimy zrobić z niej pożytek.

Pamiętam, jak spotykałem pewną dziewczynę kilkanaście razy w ciągu miesiąca i to w wielu miejscach! Raz nawet przeszła tuż obok mojego domu, chociaż nigdy wcześniej ani - jak na razie - później nie miało to miejsca.

W związku z przyciąganiem, przypomina mi się jeszcze jedna sytuacja. Ja wraz ze swoim znajomym, szukaliśmy kompana, którego kilkanaście minut wcześniej zostawiliśmy samego, bo poszliśmy kupić coś do jedzenia. Po powrocie okazało się, że nie ma go w tym samym miejscu i w tłumie będzie znaleźć go bardzo trudno. Znając jednak dobrodziejstwa Prawa Przyciągania, powiedziałem znajomemu, by zaczął o nim myśleć, a na pewno go znajdziemy. Zgodził się, i dosłownie minutę później 'zaginiony' kolega nagle wyłonił się z tłumu.

Może się jednak zdarzyć tak, że... nic się nie zdarzy, nikogo nie uda nam się przyciągnąć. Trzeba wtedy pamiętać, że ludzie to nie marionetki i nimi nie kierujemy.

A co jeśli chodzi o wspomaganie kogoś w chorobie? Oczywiście możemy wysyłać swoją energię, uruchamiając uzdrowicielskie moce wszechświata/Boga czy podświadomości danej osoby. Jak to robić? Kluczem jest widzieć w wyobraźni tę osobę zdrową, w pełni szczęścia, promieniującą radością i harmonią i cieszyć się z tego. To jest właśnie prawdziwa modlitwa za kogoś, prawdziwa pomoc. Wielkim zwolennikiem tej metody był Joseph Murphy.

Do tej pory pisałem o przyciąganiu konkretnych osób; inaczej to się ma, gdy nie koncentrujemy się na danej jednostce. Może tak być jeżeli chcemy przykładowo przyciągnąć wymarzonego partnera, a obecnie nie znamy nikogo takiego, czy przysporzyć nową grupę znajomych, wyobrażając sobie miłe spotkania i ciekawe dyskusje. W takiej sytuacji wszystko działa nieco prościej, bo Prawo Przyciągania już zatroszczy się o to, byśmy na swojej drodze spotykali odpowiednie dla nas osoby.

Pamiętaj jednak przede wszystkim, że "zamiast zmieniać innych, zmień siebie, aby być wzorem do naśladowania". Często nie ma sensu uszczęśliwiać kogoś na siłę; dajmy innym wolną rękę i pozwólmy kroczyć własną drogą, dopóki na tej drodze nie zabłądzą i nie zgubią radości. Radości bycia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz