sobota, 26 listopada 2011

Druga połówka, czyli PP na większą skalę

http://farm3.staticflickr.com/2349/1952982811_14943f576b.jpg
by flickr.com
Dzisiejszy, sobotni poranek rozpocząłem bardzo miło. I to nie tylko dlatego, że zjadłem przepyszne śniadanie i pograłem na gitarze; trafiłem bowiem na artykuł o miłość, w którym mowa jest o... Prawie Przyciągania.

Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego tak mało miejsca poświęca się nastawieniu i pracy z własnym umysłem przy osiąganiu celu. Zazwyczaj, w przeróżnych poradnikach (oczywiście nie zaliczając tych stricte o Prawie Przyciągania etc), omijało się całkowicie bądź poświęcało bardzo mało miejsca niesamowitej sile, mocy, która tkwi w każdym z nas i jest jak najbardziej do wydobycia. Mowa o mocy, którą każdy dysponuje, bo tą potężną machiną jest nasz własny umysł, o czym wielokrotnie na blogu pisałem.

Ostatnio jednak widzę tendencję odwrotną; coraz więcej miejsca poświęca się jak dla mnie zdecydowanej kluczowej stronie we wszystkim, czyli pracy nad samym sobą.

Artykuł na który dzisiaj trafiłem, jest bardzo zwięzły, ale znakomicie napisany. Znajduje się tam wszystko to co powinieneś bądź powinnaś wiedzieć, szukając drugiej połówki. Jest mowa o pozbyciu się negatywnych przekonań, pozytywnym podejściu, łapaniu okazji, miłości do samego siebie oraz otwarciu na ludzi. Czy nie brzmi to znajomo? Jak sam/a widzisz, to co propaguję na blogu to nie jest tylko puste gadanie (a właściwie pisanie), ale to naprawdę działa i jest 'promowane' w szerszym kręgu. TUTAJ znajdziesz omawiany artykuł.

Cieszy mnie fakt, że zwraca się uwagę na tę drugą stronę, niewidzialną, ale jakże potężną. Sam wielokrotnie przekonuje się, że jeżeli chcesz zdobyć największe szczyty, odmienić życie, musisz rozpocząć pracę w swoim wnętrzu. I to naprawdę działa.

Sam miewam gorsze okresy, jak każdy człowiek. Niekiedy są one krótsze, niekiedy dłuższe. Ale zawsze udaje się je pokonać i wrócić na dobre tory. Przekonuje się bowiem, że jedynym słusznym podejściem jest podejście pozytywne. Zastanówmy się; co masz z pesymizmu? Tylko to, że nic Cię nie cieszy i żyjesz w ciągłym poczuciu beznadziejności. Realizm? Ma trochę więcej plusów, ale ile można przesiadywać w monotonii i rutynie dnia codziennego? Pozytywne podejście jest najlepsze dlatego, że możemy dostrzegać radość w rzeczach zdawałoby się zwykłych, pomaga nam przezwyciężać trudności, sprawia że jesteśmy uśmiechnięci, a dzięki temu przyciągamy nie tylko dobre zdarzenia, ale i ludzi, którzy będą na nas zwracać uwagę.

Zachęcam Was wszystkich do realizowania się i wyzbycia strachu. Strach jest nam tylko potrzebny, by nas napędzić w drodze po to, co najlepsze; nie może on nas blokować, bo nie taka jego rola. Nie lękaj się, drogi czytelniku i zrób swoje. Bądź pozytywnie nastawiony i otwarty, pokochaj siebie, a wtedy to, co jest szare i miałkie, stanie się kolorowe. Życie jest naprawdę piękne i naprawdę możesz wycisnąć z niego wszystko. I pamiętaj, że Cię na to stać, a jak chociaż raz w to zwątpisz, obejrzyj sobie genialnego Nicka Vujicicia, który jest dla mnie zawsze potężną inspiracją.

Na koniec wiersz mojego autorstwa, który co nieco o tym wszystkim mówi :)

Świecące słońce, ptaki na niebie
Co mi jeszcze potrzeba, gdy jestem w potrzebie?

Potrzebie smaku na wyrazistość życia
Aby móc je wycisnąć niczym cytrynę do półmiska

Wyszukuję tych plusów, drobne rzeczy widzę
Choć ich tak dużo i są jakby w szarości

W nich widać spokój, poczucie wolności
Bo co da szczęście, jak nie samo życie?

A życiem przecież jest to, co na co dzień widzę